Ja bałem się Buki i Lodowej Pani, ale jako, że w ankiecie nie ma możliwości wyboru dwóch odpowiedzi, to wybrałem Bukę. Chociaż nie wiem, jak już wcześniej zauważyliście, czy bałbym się jej tak samo, gdyby jej pojawieniu się nie towarzyszyła żadna melodyjka.
Offline
Przeczytałam Wasze wcześniejsze wypowiedzi i się tak ogólnie odniosę Zagłosowałam na Mrówkolwa. Buki nigdy się nie bałam odkąd pamiętam budziła współczucie, podobnie jak Hatifnatowie śmiech a Czarownica raczej ciekawość. Mrówkolew to jednak zupełnie inna sprawa.. właściwie nie wiem dlaczego się go bałam a nawet boję. Przeżycie z dzieciństwa sceny w której ryjek i migotka szarpią się by wyjść podczas gdy Mrówkolew po nich 'idzie' tak uważnie.. z pewnego rodzaju pewnością siebie. Ta scena wywarła wtedy na mnie ogromne wrażenie, umysł przetwarzał najdrobniejsze szczegóły jego ślepia.. pazury, kontrast pomiędzy gwałtownym przebieraniem nóżkami Migotki a jego wolnym precyzyjnym krokiem. Paniczne szarpanie się ofiary i opanowane wolne ruchy drapieżnika. I jeszcze ta specyficzna muzyka w tle. Z jakichś powodów to wspomnienie gdzieś głęboko zakorzeniło się we mnie na lata zamieniając w pewnego rodzaju fobię. Jakiś czas temu miałam koszmar po ponad kilkunastu latach (!) w końcu już jestem dorosła, wiem że to tylko bajka itd.. ale miałam koszmar że to ja macham nogami, wbijam się w piasek używając całej swojej siły by wspiąć się ku górze i widzę jak on po mnie idzie, powolny, pewny siebie, agresywny i patrzy prosto na mnie żółtymi ślepiami. Był środek nocy a ja mając te 22 lata darłam się ze strachu, minęło kilka minut zanim się uspokoiłam i wytłumaczyłam domownikom co to jest Mrówkolew ;P Jak widać czasem widmo z dzieciństwa może powrócić choćby w formie sennego koszmaru. Dziś mniej 'rusza' mnie gdy widzę go w filmie, jednak mam nadzieję że podobny sen już mi się nie przytrafi Pozdrawiam Was i cieszę się że mogłam się z tego zwierzyć ^^
EDIT: właśnie tym brat mnie straszy do dzisiaj .. https://www.youtube.com/watch?v=oQgiW0Ea02o
Offline
Ja to się bałam wszystkich z wyjątkiem Czarownicy, którą nawet lubiłam oraz Czarownika. Buka, Hatifnaty i Lodowa Pani zawsze mnie przerażały i też chowałam się za fotelem. Buka sama w sobie może nie byłaby tak przerażająca gdyby nie te 'dźwięki', które jej towarzyszyły. Prawda jest taka, że japończycy umieją tworzyc przerażające postaci w bajkach jak np. kiedyś była taka seria "Baśnie braci Grimm" w formie anime. Tam to dopiero były straszne stwory, jezusmaria.
Offline
Melfrados napisał:
Ja bałem się Buki i Lodowej Pani, ale jako, że w ankiecie nie ma możliwości wyboru dwóch odpowiedzi, to wybrałem Bukę. Chociaż nie wiem, jak już wcześniej zauważyliście, czy bałbym się jej tak samo, gdyby jej pojawieniu się nie towarzyszyła żadna melodyjka.
Oczywiście, że bałbyś się mniej. To właśnie muzyka wywierała na nas takie wrażenie i emocje. Doznania słuchowe w procesie "straszenia" odgrywają czasami większą rolę niż obraz. A sama Buka...cóż, czasami wydaje mi się, że straszniejsza byłą ta wersja z lat wcześniejszych (już nie pamiętam czy to były 60s czy 70s). No ale ostatecznie zagłosowałem na Bukę. Lodowa Pani była straszniejsza w starszej wersji niż w tej z początku lat 90tych
Offline
Tylko Lodowa Pani!A najbardziej muzyka!Buka mi się podoba,hatifnaty są fajne,czarownica i czarnoksiężnik,też spoko,mrówkolew,kto by się go bał!Wszyscy spoko,tylko ta L.P.!
Offline
Na początku Buka wydawała się najbardziej straszna, ale PEWNA OSÓBKA pokazała mi Buczkę z "innej" lepszej strony:) za co jestem wdzięczny:) Miłość potrafi odmienić każdego nawet Bunię
Offline
Oddałam pusty głos. Nie bałam bowiem się ani Buki, ani Hatifnatów, ani tym bardziej całej reszty w tej ankiecie wymienionej. Buka budziła we mnie jedynie ciekawość, a odcinki o "białych stworkach" należały do tych lubianych najbardziej. Zresztą, te z czarownicą też! Lubiło się mieć ten dreszczyk emocji na plecach za dzieciaka, może nawet bardziej niż teraz?
Klimat tajemnicy działał na mnie od zawsze.
ps Tylko dlaczego ktokolwiek bał się przemiłego Czarnoksiężnika?!
Ostatnio edytowany przez zielarka (2015-07-01 22:48:48)
Offline
Czarnoksiężnik to jedna z moich ulubionych postaci i też nie umiem tego pojąć, ale mnie bardziej intrygują osoby które boją się Paszczaka albo Bobka Ja też pamiętam coś podobnego, wiadomo, że będąc dzieciakiem miało się przyjemne odczucie podczas oglądania kreskówek, ale przy Muminkach było inne, takie specyficzne. Oczywiście nie negatywne, bo bardzo miłe i szczególnie miło je wspominam, ale nie czułem czegoś takiego podczas oglądania np. Smerfów czy Gumisiów. Muminki mają taką wyjątkową aurę i to je wyróżnia na tle innych bajek
Offline
Kiddo napisał:
Oczywiście nie negatywne, bo bardzo miłe i szczególnie miło je wspominam, ale nie czułem czegoś takiego podczas oglądania np. Smerfów czy Gumisiów. Muminki mają taką wyjątkową aurę i to je wyróżnia na tle innych bajek
obiema ręcami się podpisuje.
+ Muminki to chyba jedyna bajka, która przy ponownym oglądaniu po latach zyskuje a nie traci.
Ja podobną aurę czułam tylko przy Spirited Away - W krainie bogów, i jeszcze przy jednej takiej rosyjskiej kreskówce, o 12 miesiącach, której tytułu za nic nie mogę sobie przypomnieć. Tak, tam też był specyficzny klimat. Co jednak nie zmienia faktu, że Muminki od zawsze mocno trzymają się rangi "absolutnie ulubione, top jeden!!!!1!111!!!111!~1!"
A smerfów czy gumisiów to ja w ogóle nie lubiłam.
Ale wiecie co? To chyba dużo zależy od samego charakteru człowieka. Nie raz spotkałam się z opiniami w stylu "Muminki? Nieee, tylko nie Muminki. One były smutne. I straszne. Smerfy, o. To była fajna bajka!" No proszę ja was, smerfy?!
Ostatnio edytowany przez zielarka (2015-07-01 23:48:00)
Offline
Hym. Muminki mają swój charakterystyczny klimat, może nawet mogłabym go określić jako "smutny", na swój sposób. Ot, "pogodna melancholia" jak ja to nazywam Pogodna, ale jednak ciągle melancholia.
Jednakże to jest właśnie sedno, które urzekło i wciąż urzeka mnie w tej serii.
Chociaż może dużo więcej tego "smutku" w książkach niż a anime? Chyba tak. Na pewno.
No i nie powiesz, że takie Feeniks lintua on ammuttu jest wesołą melodią
Feeniks lintua on ammuttu!!! Chociaż to nadal ulubione.
Ostatnio edytowany przez zielarka (2015-07-05 20:26:39)
Offline
Moj glos dla Buki, jak ktos slusznie zauwazyl, w duzym stopniu jednak to muzyka i glos Buki, nie tyle sam jej wyglad byl straszny - wspominajc o glosie Buki, warto posluchac jak glos Buki brzmi w innychkrajach.. https://www.youtube.com/watch?v=eJv3UM-CuiY
Offline