Dolina Muminków

Oj, nawet się nie wypowiadałem tu jeszcze.
Cóż, gdyby istniały naprawdę, to na pewno zostałyby odkryte przez ludzkość i wykorzystane jako atrakcja w ZOO lub w innym tego typu ośrodku.

Też, człowiek ciekawski w końcu z natury to by zamęczał biedne stworzonka w laboratoriach.

No w niewoli raczej nikomu nie jest dobrze. 

Muminek zawsze liubił przezywac nowe historie i był ciekawy otaczającego go świata więc w naszym świecie zapewne stałby sie dilerem albo alfonsem,ćpał by na rogu i przerzucał dziwkami z samochodu do samochodu byłby Bossem miasta Poznań ewentualnie W-wa Muminek to byłby taki cwaniaczek,kiwałby kazda policję i sciagałby haracze z cukierni
Zagrałby nawet w M jak Miłość kochanka Kasi Cichopek kiedy skończyłby się jego romans przeszedłby do Na Wspólnej i tam okazałoby się,że jest dawnym kochankiem Marysi i walczyłby z Włodkiem o swoją starą dupe,która przynosiła mu tyle zysku w jego akcjach alfonsowskich,no nic skończmy tą historię przyszłości Muminka w naszym świecie bo całkiem spacze wam o nim wyobrażenie.
Najlepiej niech pozostanie sobą

Ojej a cóż to za pesymistyczna wizja  Osobiście uważam, że nie ulegli by wpływom otoczenia i zamieszkaliby na jakiejś wysepce, gdzie oddzielili by się od współczesnego świata. Mnie bardziej intryguje co by było, gdyby Buka była. Podejrzewam, że wreszcie spełniły by się moje marzenia i zagościłaby zima. Mało tego wysłalibyśmy Bukę na Saharę i powstałaby taka lodowa pustynia jak na Antarktydzie. Jako, że Bukę nie ugasi żaden ogień, to cały świat byłby zlodowacony i połowa ludzkości by pozamarzała, a reszta szczęśliwców modliła by się, bo uznałaby, że nadchodzi koniec świata. Zimoluby śmigałyby na sankach albo nartach, a mieszkańcy Gdańska czy tak innego miasta położonego blisko Bałtyku uprawiałoby łyżwiarstwo figurowe. Na koniec Buka wywołałaby zimny armagedon. Ci co by przeżyli umarli by z głodu, a jeśli nie to cieszyliby się, że w końcu doczekali prawdziwej zimy

Co ty chcesz?! Ty chyba chcesz by był kryzys ekonomiczny... Kto w tedy bd pracował w elektrowni i dostarczał ci prądu do domu? Kto bd pracował jako dostawca internetu? I w tedy nie mogłabyś tutaj z nami pisać . Po za tym byłby w tedy rozłam ekosystemów. Wszystkie ciepłolubne zwierzęta by pozdychały, a zimnolubne też by spotkałaby jakaś katastrofa, bo w końcu wszystkie zbiorniki wód słodkich by zamarzły... Człowiek jako iż potrafi się dostosować do prawie każdych warunków to pewnie by przeżył i to nawet bez większych strat. Z głody to prawie nikt nie zdechnie bo zawsze zostaje łowienie ryb, które byłyby bardzo głęboko. Poza tym Ci bardzie mądrzejsi to by się "zakopali" pod ziemią, bo jak wiadomo, Ziemia jest dobrym izolatorem ciepła, tak samo jak woda. Powstały by podziemne miasta niedaleko jądra ziemi żeby było ciepło. Były by w tedy same elektrownie geotermalne, a ludzie by musieli się tam żywić zmutowanymi robakami. Wodę i rarytasy (ryby) byłyby sprowadzane do podziemia jak to teraz się dzieje z zabawkami Made in China. Jako iż w podziemiach byłoby mało miejsca i miasta-państwa byłyby odizolowane od sb to w tedy nie starczyło by nam odpowiedniej ilości ludzi by zachować "czyste DNA". Ludzie byli by zmuszeni do rozmnażania się ze swoją odległą rodziną (daleki kuzyn, daleka kuzynka np. 4 pokolenia). Przez to DNA by się nie mieszało i powstałyby mutacje. To z kolei by doprowadziło do różnych gatunków ludzi, tak samo jak teraz jest z kotami ( pantera, lew, tygrys, dachowiec, ryś etc.) To by się przyczyniło do wielu konfliktów i wojen między podziemnymi plemieniami... Czy dalej uważasz, że buka na wolności to dobry pomysł??

Ja nie mogę co wy macie z tymi klatkami? Macie kompleksy czy co? Wiem że każdy chciałby mieć swojego Muminka, pieścić go, miziać, karmić, ale chyba zapomnieliście że to nie pies... Muminek to troll anie atrakcja turystyczna czy piesek domowy którego sie nosi w torebce. Ja tak samo jak Tina wolałbym się wyprowadzić z skorumpowanej, niesprawiedliwej i prawie komunistycznej Polski do doliny. Jeżeli już bym miał Muminka na własność (nie twierdze, że byłby moją własnością) to bym z nim wyruszył w jakąś epicką podróż i żylibyśmy jak Bear Gryll's czyli z samym scyzorykiem i krzesiwem, bez jedzenia, wody i.... kobiet no chyba że by się wzięło Migotkę to myślę że bym doszedł do porozumienia z Muminkiem co do podziału xD.

Muminek zawsze liubił przezywac nowe historie i był ciekawy otaczającego go świata więc w naszym świecie zapewne stałby sie dilerem albo alfonsem,ćpał by na rogu i przerzucał dziwkami z samochodu do samochodu byłby Bossem miasta Poznań ewentualnie W-wa Muminek to byłby taki cwaniaczek,kiwałby kazda policję i sciagałby haracze z cukierni

Taaaa... Może jeszcze była by polska mafia, która ma haki na naszą milicję (opss, pomyłka chciałem napisać Policję xD) a Muminek byłby szefem? Przejęli by wszystkie linie sklepów cukierniczych i kontrolowali by cenę cukru na rynku. Muminek pewnie miałby jakąś wtykę w rządzie polskim. Co do ćpania to żaden towar nie przebije orężatek w proszku , więc pewnie to Muminek by wciągał swoim wielkim nosem bez nozdrzy . A jako iż byłby od tego uzależniony to by też ściągał haracze z fabryk tego towaru. Karmelizowałby cukier i by sb płynny karmel wstrzykiwał w tętnice i po tym tak by odleciał, że spólnicy by go znaleźli nieprzytomnego w lesie