Dolina Muminków

Haha! Najlepsza klateczka z łóżeczkiem ja bym muminka sprzedał do cyrku

Jak możecie wstawiać muminka do zoo?!
To tak jakby... wstawić Włóczykija do więzienia O^O.

Pewnie bym po prostu pojechała do Finlandii, porozmawiała z nim, a potem zostawiła w spokoju. Serio, wątpię, aby dobrze się czuł u mnie w mieście, skoro ma tam morze (a tu rzeki spuszczone do kanału), drzewka rosnące kwitnące (drzewa zeschnięte, bo dosypywali soli na ulicy), świeże powietrze (khe khe, dym papierosów i spalin) i przyjaciół (wątpię, aby dało się przeszmuglować całą ferajnę w jednej walizce i żeby jeszcze wrócili cali i zdrowi XD)

Ale jeśli jednak miałby pojechać do mnie, to pewnie bym mu zrobiła ładny domek na ławce, rozmawiała z nim podczas rysowania, brała do szkoły~~
EDIT
Ach, zapomniała o najważniejszym!
BĘDĘ GO PIEŚCIĆ, TULIĆ, MIZIAĆ I NAZWĘ GO GEORGE~~~~~<3
xD

Ostatnio edytowany przez BeastKonoha (2011-09-13 20:56:36)

Zamknąć go? Sprzedać? Ale Wy jesteście! Ja bym Muminka w ogóle nie uprowadzała, bo na pewno najlepiej byłoby mu u niego w domu, czyli w Dolinie - a przecież nie ma piękniejszego miejsca na świecie. Szczerze mówiąc, to bardziej podobało by mi się, gdybym to ja mogła się do niego przenieść. A poza tym nie wiem, jakiej jest wielkości i ile miejsca by zajmował. xD

AliceBuka napisał:

No Tina a byłaś kiedyś w Finlandii ?

Nie, nie byłam i nie rozumiem, co to pytanie ma wnosić do tematu. Następnym razem uprzejmie proszę dwa razy zastanowić się nad sensem i zgodnością z tematem swojej wypowiedzi zanim się ją opublikuje.

Szkoda że Muminy nie istnieją

Istnieją za to ludzie w kostiumach, którzy się za nie przebierają w fińskim parku rozrywki, zrobionym na wzór Doliny. Niby nie to samo, ale zawsze coś. Chociaż takiego Mumina chyba nie chciałabym wziąć do domu. xD

No, też sobie nie wyobrażam takich wielkich, białych stworów, spacerujących ulicami. Chociaż teraz uczeni pracują nad różnymi modyfikacjami genetycznymi (kilka lat temu czytałam, że w UK udało się stworzyć ludzko-zwierzęce embriony), więc niewykluczone, że taki Muminek mógłby ujrzeć światło dzienne.
Zresztą co do ich wielkości też nie jestem do końca pewna - zauważcie, że Włóczykija, stwora ludzkopodobnego, Muminek przewyższa jedynie uszami (oczywiście gdy W. nie ma kapelusza).

Ojej a cóż to za pesymistyczna wizja Osobiście uważam, że nie ulegli by wpływom otoczenia i zamieszkaliby na jakiejś wysepce, gdzie oddzielili by się od współczesnego świata. Mnie bardziej intryguje co by było, gdyby Buka była. Podejrzewam, że wreszcie spełniły by się moje marzenia i zagościłaby zima. Mało tego wysłalibyśmy Bukę na Saharę i powstałaby taka lodowa pustynia jak na Antarktydzie. Jako, że Bukę nie ugasi żaden ogień, to cały świat byłby zlodowacony i połowa ludzkości by pozamarzała, a reszta szczęśliwców modliła by się, bo uznałaby, że nadchodzi koniec świata. Zimoluby śmigałyby na sankach albo nartach, a mieszkańcy Gdańska czy tak innego miasta położonego blisko Bałtyku uprawiałoby łyżwiarstwo figurowe. Na koniec Buka wywołałaby zimny armagedon. Ci co by przeżyli umarli by z głodu, a jeśli nie to cieszyliby się, że w końcu doczekali prawdziwej zimy

To optymistyczna wersja wg mnie, bo bardzo tęsknię za zimą, ale każdy może mieć inną wersję Co do imigrantów, to myślę, że ich wyspa pozostała by nienaruszona, ponieważ Muminki muszą istnieć jako wzorzec idealnej rodziny

No wiesz, osobiście uważam, że lepszego wzorca rodziny już nie znajdę. Która matka obce bachory za darmo przyjmie pod swój dach i utrzyma. Po za tym każde małżeństwo się od czasu do czasu kłóci a muminkowe nie. Może naprawiłabym ojca trochę, bo TM jest zbyt zadufany w sobie. A może właśnie masz inną propozycję idealnej rodziny?
A propos istnienia Muminków w realu, to myślę, że gdzieś tam istnieją ludzie, którzy mają cechy charakteru, np jak Muminek czy Włóczykij, więc tak jakby Muminki istnieją w nas

Myślę, że mimo tego co napisałaś, Muminki mogłyby być idealną rodziną, tylko, że z poprawkami, z resztą w realnym życiu nie ma niczego idealnego, może coś nam się bardzo podobać, ale to też ma swoje wady. Możemy mieć idola, który będzie nam służyła jako wzorzec, ale nie oznacza to, że nie ma wad. A że po prostu nie znam rodziny, która jest lepsza niż Muminkowa, dlatego w mojej wizji umieściłam ich jako wzorzec

I właśnie to miałam na myśli Po za tym jeśli Muminek by istniał, to on i cała jego familia z Migotkami + Paszczak byłaby gatunkiem chronionym i pewnie do Finlandii mnóstwo turystów by zjechało. To samo Filifionki czy Buki. Myślę, że Mi czy Włóczykij to raczej by byli zwykłymi ludźmi, bo chyba w klatkach by ich nie zamknęli, gdyż im najbliżej do ludzi