Dolina Muminków

Ej, wiecie co mi teraz przyszło do głowy... Już dawno nie oglądałam tych odcinków, ale może Tatuś nie widział, że potwór, którego spotkał NAZYWA SIĘ Buka... No ale musiałabym obejrzeć, żeby zobaczyć czy ta nazwa się w odcinkach z młodości pojawia. W książce tak, ale czy w filmie to nie pamiętam...

Sayuki ma racje,Tatuś o Buce słyszał już jak goniła jego panią z domu dziecka.Ciekawe jest to ze jest z domu dziecka a miał ciotkę,która im się na łeb zwaliła w jednym z odcinków ehhehe

Trochę nierealne jest to że jak zawsze na zimię spada na Dolinę Muminków tyle śniegu że później nie ma żadnych podtopień ani powodzi. A na dachu lezy taka gruba warstwa śniegu że normalnie by się dawno zawalił

Talvuś, Bunie są w temacie "Ewolucja trolli" - patrz "Klasyfikaja trolli", punkt 4a.

Betinka napisał:

Trochę nierealne jest to że jak zawsze na zimię spada na Dolinę Muminków tyle śniegu że później nie ma żadnych podtopień ani powodzi. A na dachu lezy taka gruba warstwa śniegu że normalnie by się dawno zawalił

Niby tak, ale pamiętajmy, że dach Domu Muminków jest pochyły, więc śnieg może się z niego swobodnie zsuwać. Zresztą wiosną część śniegu się topi i wsiąka w ziemię, cześć spływa do rzeki i morza, a część po prostu wyparowuje. Czasami jeszcze resztki śniegu zostają, tak jak w pierwszym odcinku.

Znalazłam kolejną nieścisłość - w książce "W Dolinie Muminków" Muminek dobrze widzi, jak z nieba spada śnieg. Ale w późniejszym tomie, "Zima w Dolinie Muminków", gdy obserwuje to samo zjawisko, dziwi się i stwierdza "A ja zawsze myślałem, że śnieg wyrasta z ziemi".

EDIT: Ej, wiecie co, właśnie mnie oświeciło. Na Wikipedii mnóstwo seriali ma tak jakby oddzielne grupy w artykułach, gdzie wypisywane są błędy. Może by tak zebrać wszystkie nasze spostrzeżenia w punkty i umieścić je na Wikii? Co Wy na to?

Elfiasta napisał:

Betinka napisał:

Trochę nierealne jest to że jak zawsze na zimię spada na Dolinę Muminków tyle śniegu że później nie ma żadnych podtopień ani powodzi. A na dachu lezy taka gruba warstwa śniegu że normalnie by się dawno zawalił

Eee... moim zdaniem to jeszcze nie nieścisłość. Są przecież miejsca na Ziemi, gdzie spada taka wielka kupa śnieżna, potem topnieje, a wszystko pozostaje klimatycznie względnie stabilne...

A do tego mają strumyczek, gdzie woda może spłynąć, a że jest blisko morza, to w zasadzie nie ma kłopotów z powodziami .

Żeby nie offtopować... może to nie tyle nieścisłość, co raczej dziwaczność dialogów, ale czy Wam też wydaje się nienormalne, jak do MM i do TM mówią 'mamusiu/tatusiu MUMINKA"? Ja wiem, że oni są kochanymi rodzicami Muminka i że bez tych nazw to nie byliby oni, ale dziwnie słucha się, jak przy Muminku zwracają się do MM czy do TM właśnie z tym członem "Muminka". Przedłuża to kwestie i czyni ją lekko męczącą. Mało tego, parę razy przyłapałam Mamusię czy Tatusia, aby zwracali się do siebie per "Mamusiu, Tatusiu". Na miejscu Mamusi bym niezręcznie się czuła, jakby małżonek nazwał mnie Mamusią zamiast Kochanie XD

A mnie zastanawia:

a)W odcinku "Tajemnicza walizka" muminek i migotka pływali w kostiumach kąpielowych,a na co dzień chodzą nago.

b)Skąd muminek  i jego  przyjaciele umieją czytać i pisać?Przecież nie widziałąm,żeby chodzili do szkoły.

Ja bardziej bym się skłaniała do tezy, że pisania i czytania nauczyli ich Tatuś i Mamusia Muminka, szkoła we wspomnianym odcinku to była szkoła Tatusia Muminka. Swoją drogą kiedy Tatuś Muminka do niej chodził, skoro po ucieczce z sierocińca wdał się w podróż z Fredriksonem, a potem zamieszkał na wyspie i ożenił się z przyszłą Mamusią Muminka?

A propos jeszcze botanicznej działalności Paszczaka: "od lat" zajmuje się nią także według odcinka "Nowi sąsiedzi".
Tatuś Muminka w swoich wspomnieniach pewnie więcej zmyślał niż mówił prawdę. Ale jeśli założymy, że nie zmyślał, do Buki trzeba by było jeszcze dodać amfibię Fredriksona - skoro nią latał, to czemu później, gdy Migotek próbował zbudować latający statek, wątpił w taką możliwość?

Bartek2127 napisał:

wiecie co ? lepiej nieścisłości niedochodzić bo ich jest mnóstwo hehe i wyjdzie,że muminki to jedna wielka nieścisłość

Oj tam, najwyżej

Moje spostrzeżenia:
*w odc. kometa nad doliną Muminków piżmowiec powiedział do filifionki "Głupia, myśli że...." a potem jest odc. "nowi sąsiedzi" gdzie wszyscy poznają filifionkę, a kiedy TM wchodził na podwórko pod pretekstem badania ścieżek mrówek, powiedział że ten dom był niezamieszkały od wielu lat.
*W  wspomnieniach TM, kiedy MM została uratowana przez TM to pierwsze co to zaczęła szukać torebki. Niby to nie jest "nieścisłość", ale wciąż pozostaje fakt, że osoba w wstrząsie nie myśli o takich rzeczach jak makijaż czy torebka...
*Wehikuł czasu robi jednocześnie za teleporter. Cofając się w czasie raz znajdują się w Egipcie, raz w jakimś lesie, raz w jakiejś dżungli.
* Może to nie jest nieścisłość, ale jest bynajmniej dziwne. Skoro cofają się w czasie, to czemu nie mogli się przenieść do przodu, nie licząc  faktu kiedy wracają?
*Kolejna nieścisłość związana z wehikułem. Wracając, wracają dokładnie o tyle później ile minął im pobyt w przeszłości, zamiast wrócić do tego momentu kiedy się cofają (ale tak by się nie spotkać ze swoimi klonami).
*ponoć hatifnatowie, nie mają uczuć, ani zmysłów poza bardzo słabym wzrokiem i ultra dobrym dotykiem. To czemu dostały furii kiedy paszczak ukradł (a to złodziej jeden xD) im barometr.
*skąd hatiwnaci wytrzasnęli ten barometr.
*skoro hatifnatowie mają bardzo słaby wzrok to jak zobaczyli paszczaka (z daleka) że kradnie im barometr i w dodatku zapamiętali jak on wygląda.
*TM ma tak samo na imię jak jego syn, a zarazem jest to nazwa jego gatunku. Podobnie jest z innymi postaciami. Dzięki temu można poznać imię MM, tylko trzeba wykminić jak brzmi damska wersja gatunku "Muminek" (np. Pies = Suka | Kangur = kangurzyca etc.)
*Jak miałaby na imię drugi przedstawiciel z gatunku "Migotkowatych" (to samo się tyczy migotki)?
*wg. książki włóczykij jest z gatunku "Włóczykijowatych" a nie człowiekiem
*zauważyłem też błąd który jest powtarzany w milionach kreskówkach, a mianowicie bohaterowie nie zmieniają ubrań. Taki włóczykij od zarania dziejów nosi te same ciuchy (podajże raz była wzmianka w książce o tym że W chciał kupić nowe (ale nie za nowe) spodnie).
*sposób jak siedzi Alicja siedzi na miotle kiedy lata. Ja bym nie siedział tak (bokiem) na miotle która jest kilkaset metrów nad ziemią.
*Wiek rodziców Muminka to jest chyba w ogóle parodia. Skoro TM i MM uważają że są bardzo starzy i zapominając o wielu sprawach (jak to sami określili) to ja określam ich wiek na jakieś 50 lat. Natomiast Muminka (biorąc pod uwagę jego zachowanie) oceniam na 10-12 lat. No i teraz powiedzcie mi kto się bierze za reprodukcję w wieku 38-40 lat? Jak powszechnie wiadomo i później się urodzi dziecko tym większa szansa na to że dziecko bd miało choroby typu zespół downa, a gdzieś w książce (od biologii) było napisane że zapłodnienie w wieku 40 lat daje około 30%-40% na takie choroby.
*TM ciągle pisz i pisze i większość wyrzuca bo mu się nie udało. A skąd on u diabła bierze tyle papieru?! bo chyba hurtowo nie kupuje...
*w ciągu tych 3 sezonów minęło w bajce 2-3 lata. A zachowanie np. Muminka się nie zmieniło. W dodatku nie można zauważyć żadnych oznaków np. dojrzewania (załóżmy że w ciągu 3 sezonów było 3 lata, a muminek na początku miał 12 lat to pod koniec serialu powinno coś się w nim zadziać, bo w końcu 15 rok życia to już coś). Co więcej gdyby nie film "Kometa..." to byśmy nie wiedzieli że Muminek urodził się 3 sierpnia, zaś w żadnym odc. nie było urodzin TM, W, MM, R tylko Małej Mi i Muminka (w wersji kinowej).
*W odc. "Muminki na bezludnej wyspie" kiedy zalało tą wyspę i utknęła ta łódź na drzewie. Chodzi mi oto że oceany i morza mają ten sam poziom morza (czyli 0 ) skoro przypływ był tak duży że zalał tak ogromne drzewa to podobny poziom morza powinien być w dolinie.
*w odc. "wyprawa do latarni..." było że wszyscy zasnęli na łodzi i rano się zdziwili że nie zauważyli w nocy latarni, a (ponoć) byli w tej samej pozycji ponieważ wiatru nie było. Po 1. wiatr mógł się zawsze zerwać. po 2. zawsze pozostają prądy morskie...

Oczywiście zauważyłem też inne "błędy" ale wy je wypisaliście

Tina napisał:

Chyba że Tatuś jej najzwyczajniej nie pamiętał, podobnie jak Buki.

Dalej się upieram, że Buki nie można zapomnieć, a Tatuś w pamiętnikach po prostu zmyślał

Tina napisał:

Mimo sprzyjających warunków atmosferycznych (wysoka temperatura i dużo wody), z botanicznego punktu widzenia nie jest możliwe, żeby w ciągu kilku(nastu) godzin te wszystkie rośliny urosły do tego stopnia, skoro sama palma kokosowa kiełkuje pół roku.

To jest fantastyczne ale sam Muminek znalazł na to odpowiedź: ktoś musiał je zaczarować Co prawda nie wiemy, kto, no ale... niech im będzie.
Na tych odcinkach widać zresztą problem z zachowaniem odpowiednich proporcji w rysunkach. Kiedy sadzili dżunglę, to tych grządek było ze 4-5, i do tego tak przylegały do siebie, że po wyrośnięciu drzewa powinny tworzyć w zasadzie coś w rodzaju ściany . Najdalsza grządka znajduje się w połowie dróżki do rzeki. Rano dżungla dociera już nad rzekę, a potem dowiadujemy się jeszcze, że ze środka dżungli bliżej będzie do kabiny kąpielowej niż do domu.
Zwróćcie też uwagę, jak bardzo przez jedną noc wyspa pełna niespodzianek przybliżyła się do wybrzeża

Tina napisał:

Co stało się po tym, co opowiedział w pamiętnikach TM? Bo z tego co kojarzę, to zamieszkał z MM chyba w tym jego domku na skale, ale to było na wyspie Autokraty. A co z Doliną Muminków? Nie przypominam sobie, żeby coś mówił, że się tam przeprowadzali. Ktoś pamięta jak to było?

Książka chyba tego nie wyjaśnia. Natomiast w kreskówce była mowa o tym, że pamiętniki rozpoczynają się od uratowania MM i dlatego musi opowiedzieć swoją historię do tego momentu, aby wszyscy wiedzieli, co się działo wcześniej. A propos książki, do tej pory mnie to bawi, że kiedy po przeczytaniu pamiętników do domu Muminków przychodzą przyjaciele TM, to wszyscy sobie padają w ramiona i dzieciaki jakoś nie pamiętają, że lata temu zostali przez swoich rodziców porzuceni na pastwę TM i MM. Inna sprawa, że TM znał rodziców Włóczykija, chociaż nikt dokładnie nie wiedział, skąd się Włóczykij w ogóle wziął

Charaktery też bywają „nierówne”. Ryjek, który boi się Czarownicy, w odcinku „Długi sen” idzie pobawić się z Alicją (a przecież potem bał się tam chodzić). Do jaskini też bał się wchodzić, a w „Przestępcach w Dolinie” nie tylko wszedł, ale i łapał złodzieja. Fakt, wiedział, że złodzieja wcale nie ma, ale powinien przynajmniej przed inspektorem udawać, że się boi Nijak za to mi nie pasuje trzęsąca się ze strachu Mała Mi w „Złotej rybce”.